Szkolnictwo w Opatówku


Szkoła ewangelicka i katolicka

Bożena Banasiakowa

Założenie fabryki sukna A.G. Fiedlera w Opatówku spowodowało wzrost ludności w mieście. Wraz z Fiedlerem przybyła grupa około 500 robotników zatrudnionych w fabryce. Byli to prawie wyłącznie ewangelicy. Rozwój zakładu Fiedlerów powodował wzrost liczby niemieckich przybyszów. W roku 1860 było ich 887, podczas gdy liczba ludności polskiej wynosiła 702 osoby.

Głównie dla ewangelików w 1870 r. wzniesiono z fundacji Edwarda Magusa Fiedlera mowy gmach, w którym miała mieścić się szkoła. Budynek został wzniesiony przy ulicy Błaszkowskiej 37. Był murowany, piętrowy, kryty blachą. Miał stanowić centrum kulturalne niemieckich mieszkańców Opatówka. Na parterze w jednej części budynku znajdowało się mieszkanie dla nauczyciela szkoły ewangelickiej oraz dwie mniejsze sale dla uczniów. W drugiej części znajdowało się 5 pomieszczeń - dla nauczyciela i klas dla szkoły katolickiej. Na piętrze były dwie duże sale. Jedna przeznaczona na klasę dla szkoły ewangelickiej, a druga na salę modlitwy dla ewangelików. W latach 70-tych do szkoły ewangelickiej chodziło około 40 dzieci, a do szkoły katolickiej 200.

Gmach wybudowany przy ulicy Błaszkowskiej wzbudził zachwyt dziennikarza "Kaliszanina", który zakwalifikował go na "czwarty gmach na Opatówek" i napisał:

"Przyznać należy, iż tutaj prawdziwie myślano o wygodzie uczniów i nauczycieli, i gdyby nie to, że szkoła katolicka na 2 pokoje, co jest niedogodnem dla jednego nauczyciela, można by śmiało powiedzieć, że to jest cacko, bo oprócz wewnętrznego urządzenia i na zewnątrz nie zapomniano o przyjemności, gdyż jest ogródek, w którym w czasie pauz dzieci bawić się swobodnie mogą.

Nauczyciele obu szkół p.p. Rydzewski i Neithardt z poczuciem spełniają swoje obowiązki.
Przed szkołą tylko wcale nieefektownie się przedstawia stojąca w rynsztoku przez całą ulicę zielonego koloru kałuża, i ta wysycha podobno tylko podczas silnych upałów."

Staraniem nauczyciela szkoły ewangelickiej Neithardta w fabryce założono kółka: śpiewacze, muzyczne i ogniowe, które na swoje spotkania zbierały się w pomieszczeniach szkoły ewangelickiej.

Członkowie kółek śpiewaczego i muzycznego swoimi występami uświetniali wypoczynek miejscowej elity, zabawiając ich w parku, przy świetle lamp i fajerwerków.


"Opatowianin", wrzesień 1995



Data utworzenia: przed 2009-01-01
Data aktualizacji: 2009-09-23

Najpopularniejsze

Brak osbługi Flash lub Javascript w Twojej przeglądarce.

Przeglądaj TAGI

Mapa strony