Stefan January Giller


Pani mojej najdroższej, Annie


Gdym polskiej twierdzy jednego wyłomu
Sam przeciw mnóstwu, wpośród strasznej nocy,
Zasłaniał piersią broniąc od pogromu,
I gdy z obozu nie było pomocy...
A bój z bezbronnym już zmieniał się w mękę –
Ty jedna śmiałaś podać mi swą rękę!

Odwagę dobrą całą wielbię duszą,
Wdzięczność zaś całe serce me niewoli...
A z dwóch tych uczuć, co łączyć się muszą,
Jeszcze się głębsze zatliło powoli,
I w krwi iskierkach cichym ogniem płonie,
Na całe życie spoiwszy nam dłonie...

Na nową drogę ślę więc Nowe drogi,
W których wytknąłem aż pod niebios stropy
Ścieżkę miłości, słodkiej jak sen błogi...
Racz na nią proszę, dziś swe zwrócić stopy,
I niech ci będzie zdrowiem i weselem
Z sługą Twym wiernym – Wiernym przyjacielem.


W dniu naszych zaręczyn
1 marca 1887 r. w Kaliszu



Data utworzenia: 2009-12-01
Data aktualizacji: 2009-12-01

Najpopularniejsze

Brak osbługi Flash lub Javascript w Twojej przeglądarce.

Przeglądaj TAGI

Mapa strony