Stefan January Giller


Owoce snów


Jakaż to krzywda, o dobroci Boże!
Dzieje się ,ludziom na ziemi,
Że pokutnikom Hijobowe łoże
Ściele się snami złotemi!
Nie lepiej-ż było ukryć w wiecznym cieniu
Nędzę bez marzeń ucisku?
Niż dać jej poznać przy sennym promieniu,
Że tylko śpi na śmiecisku...
Na cóż? Gdy duszę senna mgła osłoni,
Kłaść berło w rękę tułaczy,
By za zbudzeniem, złakomionej dłoni,
Był cięższym kostur żebraczy!
Cierpkie kropelki z doświadczeń jagody,
Łzą ciężką skropione noce,
Pragnień najdroższych najcięższe zawody,
Wszystko to snów są owoce.
Gdy duszę człeka sen czarów owinie,
Pragnienie w sercu się zbudzi,
Zatęskni duszą ku lepszej krainie,
I już ,u duszno wśród ludzi...
Już ma przed wzrokiem świat nie ten, świat nowy...
Dzień widzi, gdzie ciemne noce...
Bo wszystkie szalone głowy to ślicznych snów są owoce.



Data utworzenia: przed 2009-01-01
Data aktualizacji: 2009-01-01

Najpopularniejsze

Brak osbługi Flash lub Javascript w Twojej przeglądarce.

Przeglądaj TAGI

Mapa strony