Łucja Pinczewska-Gliksman


Aleksander Borowskich, 1941


Na glinianej podłodze ktoś mu chudy sennik wymościł.
Umierał syn kułacki na gruźlicę kości.

Leżała kromka chleba i stał garnczek z wodą –
- I tak umrze, jadła już dla niego szkoda.

Z nóg spuchniętych tryskała ropa cuchnącą strugą  -
- „Nie martw się, Pan Bóg da, umrzesz. Na pewno już
                                                           nie długo”.
Spojrzał, uśmiechnął się, uniósł młodą głowę –
„Dzięki wam, pani, z serca, za takie dobre słowa”.



Data utworzenia: 2012-10-29
Data aktualizacji: 2012-10-29

Najpopularniejsze

Brak osbługi Flash lub Javascript w Twojej przeglądarce.

Przeglądaj TAGI

Mapa strony